Kolejny kawałek wyrwany spod władania chwastów, choć tylko na chwilę to i tak cieszy. Zauważam pewna prawidłowość - na jeden raz jestem w stanie oczyścić i wyrównać coraz mniejszy obszar ogrodu, za to ilość chwastów jakie z tego kawałka trafia do kompostownika rośnie. Na biegu powstało także narzędzie do wyrównywania. Jedna około 150cm deska, na trwałe złączona z grabiami pozwala na lepsze, choć nie idealne, wyrównanie działki. Czereśnie pościły nowe pędy, około 6 centymetrowe zielone gałązki, czyli przyrost z tego roku. Pojawiła się także wschodząca trawa - może tym razem się uda.
środa, 21 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz