piątek, 25 stycznia 2013





Wychodzi na to że to ostatni wpis na blogi. Czas na małe podsumowanie. Blog prowadziliśmy przez 3,5 roku (od maja 2009 do stycznia 2013), 250 postów i 4649 odwiedzin. Tyle statystyk. Zaczynaliśmy od marzeń o własnym kącie na ziemi, o miejscu w którym moglibyśmy się razem zestarzeć, miejscu gdzie moglibyśmy wychować dzieciaki. Marzenia mieliśmy wspólne, droga do nich prowadziła jednak innymi ścieżkami. Ania od początku miała wyobrażenie jak będzie wyglądał dom, ja skupiłem się na zorganizowaniu finansowania inwestycji. W trakcie budowy pojawiło się nasze pierwsze cudo, Kasia, dwa lata później Mikołaj. Można założyć, iż na początek (03/2010) i koniec budowy (05/2012) dostaliśmy najlepsze prezenty od życia. Od samego początku musieliśmy zrezygnować z założenia, iż dopiero trzeci dom buduje się dla siebie, po prostu nie było nas stać na pierwszy a co dopiero trzeci.  Część ustępstw na które musieliśmy się zdecydować wynikało z ograniczonego budżetu inne z braku wyobraźni. teraz już wiemy że nie ma co na oszczędzać metrów kwadratowych, można zawsze odłożyć wykończenie na później. Trafione decyzje także przynoszą efekty, inwestycja w dobre ocieplenie to jedna z tych decyzji które cieszą najbardziej w tej chwili. Do naszego domku wprowadziliśmy się w sierpniu 2012 roku, brak podłogi w salonie, kominka, gniazdek i 3 miesięczne dziecko na rękach to nasz pakiet startowy.  Dziś jesteśmy już po pierwszych rodzinnych świętach, pierwsza choinka, pierwszy karmik w ogrodzie dla ptaków, nadal nie mamy kominka i paru gniazdek ale już mieszkamy. Zmiana metrażu z 44m2 na 150m2 uskrzydla.
Wszystkim którzy zamierzają budować, albo już rozpoczęli życzymy powodzenia. Warto gonić marzenia.

środa, 10 października 2012

Przyjechał pan od pomiarów wilgotności posadzki,,, i tu szok. Posadzka ma 1,7-1,8% co jest bardzo dobrym wynikiem, można kłaść parkiet. Kilka wizyt w sklepach branżowych, marketach, składach i magazynach i mamy już deski w bardzo dobrej cenie. Wybór padł na deski dębowe w klasie Rustic, czyli z sękami i przebarwieniami, słowem będzie super. W poniedziałek przychodzi parkieciarz aby ocenić co i jak zrobić aby wszystko wyglądało super.  Deski 20mm grubości i 90mm szerokości bez fazowania. Długość od 500-1200mm ale spróbujemy po negocjować aby nie było krótkich.

poniedziałek, 8 października 2012

Odstępy pomiędzy postami stają się coraz dłuższe, oznaczać to może dwie rzeczy. Pierwsza to totalny brak czasu autora postów, niestety jest to prawdą, druga to iż powoli z etapu budowy przechodzimy do normalnej eksploatacji. To drugie to tez prawda. Trochę newsów jednak dorzucę. Na początek mamy ocieplony strych. Kolejne 15 cm wełny Isover pod krokwie. Do tego skończyłem montować bramę z furtką więc podwórko już zamknięte, elza biega bez smyczy. Do zrobienia jeszcze milion innych rzeczy ale warto zaznaczyć iż o kilka mniej niż było.

czwartek, 30 sierpnia 2012


Tak do końca nie wiem czy jeszcze budujemy nasz dom czy może już zakończyliśmy ten etap. No cóż, blog miał być budowlany więc zakładam że jeszcze budujemy. Dziś doczekaliśmy się "wiechy", czyli bukietu kwiatów na zamknięcie prac, może nie do końca kiaty  ale liczą się chęci, panowie którzy przez ostatni tydzień w pocie czoła budowali nam  podjazd z kostki brukowej dziś zakończyli swoje prace. W zasadzie to z rzeczy zaplanowanych na najbliższe tygodnie zostały nam drzwi wewnętrzne, parkiet w salonie i kominek. Zobaczymy na  co starczy. Pozytywnie nastrajają wieczory, niesamowite zachody słońca i po prostu cisza. Powoli przekonujemy się iż wyprowadzka na wieś była dobrą decyzją.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Od momentu wprowadzenia się do domu życie płynie innym tempem, niestety oczekiwaliśmy spowolnienia a tu porostu więcej obowiązków i więcej problemów i więcej rzeczy do zrobienia. Żeby zobrazować sytuację można jedynie wspomnieć iż nawet nie rozpaliliśmy jednego grilla w tym roku.

wtorek, 31 lipca 2012

Z braku czasu blog powoli zaczyna umierać. Nie ma czasu wypisywać wszystkich rzeczy jakie się dzieją bo jest ich całkiem dużo. Z grubszych, to kuchnia zamontowana, szafy wnękowe będą jutro. Brama zamówiona, montaż 13-19/08/12.

wtorek, 24 lipca 2012

Blaty zamontowane, jest lepiej, dom zaczyna przypominać dom, Mieszkanie także udało się wynająć, więc jeden problem z głowy. Ziemia się dowozi, Dzieciaki rosną.

wtorek, 17 lipca 2012


Zakończyliśmy etap współpracy z Panem Radosławem. Generalnie jesteśmy zadowoleni z jego pracy, ale tak jak powiedziała osoba która go poleciła "nie umie liczyć". Dwugodzinne spotkanie ze skrupulatnym liczeniem oszczędziło nam prawie 1500zł, które z niewiadomych przyczyn pojawiły się w jego wyliczeniach, najdziwniejszym faktem jest to że pan Radek twierdził iż wszystko liczył kilka razy.  Ważne że działa i jest rozliczone. Rozliczyliśmy także materiał zużyty przy wykonaniu elewacji drewnianej. Udało się także kupić kilkadziesiąt ton ziemi, aby podsypać trochę pod dom. Pierwsze 60 ton zostało wysypane przed domem, teraz zostało tylko trochę pomachać szpadlem. W piątek przyjedzie kolejne 100 ton, nie ma nawet czasu zrobić zdjęć.

poniedziałek, 16 lipca 2012



Coraz więcej pracy, coraz mniej czasu na blogowanie. Dnia 06-07-2012 przenieśliśmy się do naszej małej chatki, Jest super, ale na pewno nie sielanka. Problemów się spodziewaliśmy. Na początek zaniki energii od których mieszkając w mieście się odzwyczailiśmy, a poza tym  totalny brak czasu. Powoli pojawiają się meble, na początku boxy z kuchni, wczoraj regał w gabinecie. Gniazdka, jedno po drugim, powoli ale dokładnie. Dzieciaki chyba szczęśliwe, Kasia ma swoje ulubione "mu-mu" całkiem niedaleko, do tego krzaki z borówkami gdzie spędza czas  drugiego śniadania.  Ania, ma swoje m2, i już nie zabijamy się o własny ogon. Dojechały sprzęty.  Dużo się dzieje. Brakuje kasy i internetu ale jakoś zawsze da się załatwić.

środa, 4 lipca 2012



Chyba coraz częściej żal nam wyjeżdżać z "działki", coraz częściej używamy słowa dom.  Wczoraj pojawiliśmy się tam już o ósmej rano, na początek dodam iż nie byliśmy pierwsi.  Panowie od elewacji mają swoją rutynę, czyli start przed ósmą a finisz około 19. Ta rutyna za skutkowała skróceniem terminu - w czwartek koniec i rozliczenie.  Od samego rana zjawili się panowie z Bioserwisu, pomierzyli, pokreślili i mamy już ustalone drzwi wewnętrzne i opaski. Zjawił się także nasz człowiek od parkietu, niestety powiercił, pomierzył i wyszło iż nasza posadzka ma 5% wilgotności i nie położy nam parkietu do momentu zmniejszenia wilgotności do 2%.  Pan Radek podłączył pompę ciepła i naprawił szambo - czekamy na pierwszy prysznic, niestety zawsze brakuje czasu. Zjawiła się ekipa z firmy Pinokio, czyli darmowy montaż paneli. W pierwszym zdaniu poinformowałem ich "że się czepiam". To ustawiło poziom współpracy....panowie najpierw poprosili o fakturę a potem zawinęli się do sklepu, po przyjeździe rozpoczęli od najważniejszego zadania przy układaniu paneli czyli 45 minutowego śniadania. No cóż jak coś jest za darmo to nie ma co wymagać. Pracę zakończyli około 17 i tak na prawdę nie mam się do czego doczepić, brak odpadów, wszystko równo, panele docięte - ogólnie jesteśmy zadowoleni.

czwartek, 28 czerwca 2012

wtorek, 26 czerwca 2012

Jak ja lubię noce z przebojami, wtedy człowiek wie że żyje. O 3:12 zadzwonił alarm. Teraz przynajmniej wiem ile się jedzie od mieszkania do domu jak nie ma korków i się człowiek spieszy (25km w 13minut), szybkie powiadomienie policji aby także wysłali patrol. Na miejscu byłem 3:30, bramę zastawiłam samochodem, brecha w dłoń i szybki obchód dookoła domu. Okna całe, drzwi nie ruszone, dotarło do mnie po chwili że bramę także musiałem otworzyć z klucza. O 3:35 przyjechał partol policji, obchód po domu także nic nie wykazał, jeden z policjantów z latarką i pałką poszedł sprawdzić ogrodzenie. Dziwnie zabrzmi ale biorąc pod uwagę iż spałem dziś nie więcej niż 60minut, bo po przyjeździe nie udało mi się zbić adrenaliny do poziomu pozwalającego zasnąć, to uważam że nocna interwencja sprawiła mi dużą frajdę. Panowie policjanci także nie mieli nic przeciwko nocnemu wyjazdowi. Plusem sytuacji jest fakt iż pierwszy raz mogłem sprawdzić jak świecą założone przez Pana Marcina halogeny ledowe.

poniedziałek, 25 czerwca 2012



Nie ma to jak końcówki. Już nie możemy się doczekać a postęp prac całkowicie nas zaskoczył. Na początek problemy, czyli jak zwykle Pan Janek nie może skończyć, cały czas coś mu wypada, lub nie zgadza się moimi zarzutami odnośnie jakości wykonania. Panowie od elewacji narzekają na brak pionów na murach zewnętrznych, bo niby 3cm na 350cm na murze nie widać ale przy elewacji gdzie praktycznie wszystko jest na milimetry to już duży problem. Ekipa pana Marcina jutro kończy swoje prace, w zasadzie pozostało zamontować syfony i zrobić fugi w łazienkach. W domu biało i jakoś przytulnie. Ania chodzi w miejscu, nie mogąc doczekać się pierwszego noclegu w domu. Ja chyba jestem większym pesymista widząc totalny brak czasu i ogrom rzeczy do zrobienia. W międzyczasie pan Jacek z Bioserwisu zamontował drzwi zewnętrzne, są super. W spiżarni pojawiła się zamrażarka, którą od razu wypełniliśmy prawie po brzegi.  W niedzielę jednym strzałem kupiliśmy wszystkie potrzebne do domu panele. Niestety choć bardzo chcieliśmy trochę zaoszczędzić i sami je założyć to życie zweryfikowało nasze plany.

czwartek, 21 czerwca 2012

Młyn, Młyn, Młyn. Po pierwsze mamy chyba ostatni tydzień prac planowanych w domu. Jutro rozpoczyna pracę ekipa pana Tomasza, czyli elewacja, Pan Marcin chyba także kończy swoje działania, Pan Radek zobligował się że w tym tygodniu wszystko podłączy.  W piątek montaż drzwi zewnętrznych. Dziś przyszła pompa ciepła oraz zamrażarka.

niedziela, 17 czerwca 2012




Łazienki prawie gotowe gotowe, wczoraj panowie od pana Krzysztofa przywieźli lustra. Cały montaż 10 minut i tak naprawdę nie ma się do czego doczepić, no może z wyjątkiem rachunku, ale ostatnio nawet najmniejsze wydatki powodują u mnie wzrost agresji. Łazienki za to zyskały nowy wygląd. Ekipa Pana Marcina zabrała się za fugowanie kotłowni, spiżarni oraz łazienek. Już w końcówkach palców czuć że koniec jest blisko. Od środy na budowie zjawia się człowiek od elewacji, deski praktycznie przygotowane, wkręty są więc wszystko powinno się udać (teoria). W tym tygodniu chcielibyśmy także zamontować pompę ciepła, oraz kupić panele. Jak zwykle szykuje się zwariowany tydzień.

środa, 13 czerwca 2012

Trochę czasu minęło, pomyślałem że warto może coś napisać.  Ekipa od elewacji zewnętrznej wywalona z wielkim hukiem, okazało się że przecenili swoje umiejętności w kwestii budowy elewacji drewnianej. Niestety zdali sobie sprawę że może być nie ciekawie, jak elewacja nie wyjdzie. Koszt materiałów może przekroczyć ich wynagrodzenie. Zamiast kary umownej zaproponowałem wynajęcie podwykonawcy. Po negocjacjach zgodzili się, choć koszt profesjonalnej firmy na pewno nie pocieszył.  Urwał się kontakt z Panem Radkiem, zarobiony człowiek nie odczytuje maili, cóż niezapłacone więc nie będę się tym stresował. Pan Marcin powoli kończy. Dziś padła decyzja o zakupie pompy ciepła, ostatnie negocjacje ceny i zamówienie, termin realizacji 3 dni.

niedziela, 3 czerwca 2012

nic dodać nic ująć

Dotarły wkręty do desek elewacyjnych, na początku 2000sztuk. Z moich wyliczeń wynika iż jeżeli każda deskę będziemy przytwierdzali do łaty dwoma śrubami, łaty zaś są co 60cm, a deska ma powierzchnię krycia na 12cm to będziemy potrzebowali 1389 wkrętów. oczywiście wszystko zależy od naszego wykonawcy, a pan Janek nie liczy  najlepiej więc pewnie mu braknie Wkręty . firmy SPAX, niestety brak konkurencji na rynku, o wymiarach 4,5x60 ze stali nierdzewnej. 

piątek, 1 czerwca 2012

Kolejny kolor w próbniku Sekwoja kalifornijska, no cóż zbyt czerwona, choć bardzo podobna do koloru okien,  szybka decyzja. Vidaron V08 - Palisander królewski będzie neutralnie, nie chcemy wprowadzać kolejnego koloru na elewację, dach grafitowy, więc drewno także pod ten kolor.



Powoli rozpoczynamy temat elewacji drewnianej. Jak wspominałem wcześniej drewno już czeka w garażu, teraz wystarczy podjąć decyzję czym malujemy (impregnat/olej/lakiero-bejca) oraz na jaki kolor malujemy. Spośród dostępnych środków zdecydowaliśmy, iż zastosujemy impregnat. Preparat ten da nam pełen mat na drewnie, uwydatni słoje i teoretycznie ma 6 lat gwarancji. Choć nikt w te 6 lat nie wierzy to i tak jest to dłuższy okres niż w pozostałych środkach.Wczoraj pierwsze malowanie. Na początek dwie próbki w kolorach palisander królewski V08 oraz palisander indyjski V09. Po zobaczeniu efektów próbujemy dalej z sekwoja kalifornijską V07 oraz z venge afrykańskim V010.  W międzyczasie nadal trwa wygrzewanie podłogi, mam jakaś mentalną blokadę przed zostawianiem rozpalonego pieca bez nadzoru, ale są przecież komputery które tym sterują :-). Udało się także wymienić i zainstalować pompę do podłogówki, zrezygnowaliśmy z Wilo Smart z uwagi na fakt iż pompa przy automatycznym dostosowywaniu przepływu miała duży problem z przepchnięciem wody przez nasze 60m2 podłogówki, pompa grunfos o tej samej mocy nie ma tego problemu, a 40 zł różnicy na rzecz świętego spokoju jesteśmy w stanie poświęcić.

środa, 30 maja 2012




Nie jest dobrze. Organizm dopomina się jakiejkolwiek formy regeneracji, słowem mamy dosyć. A tak z informacji, pompy zakupione do CO firmy Wilo należy wymienić, bo są zbyt inteligentne, a my potrzebujemy prostych rozwiązań. Drewno na elewacje należy pomalować, ale nie wiadomo czym i ile razy, każdy mówi inaczej twierdząc iż najlepszy będzie olej, inni iż lakiero-bejca.  Do samej elewacji konieczne były specjalne wkręty, muszą być grube i nierdzewne. Szybka transakcja na allegro i już są w drodze, nie było się nad czym zastanawiać bo w zasadzie na rynku jest jeden producent. Wczoraj obejrzałem nasze drzwi frontowe, są śliczne, teraz tylko wybrak klamkę i zamontować. Piec okazał się głośniejszy niż przewidywaliśmy, ale to taki urok jak chce się palić wszystkim i niczym. Cały czas nie mamy pomysłu na ciepła wodę użytkową w domu. Zimą nie ma problemu bo będzie z pieca, ale latem nie mam zamiaru palić. Rozwiązania na rynku są w zasadzie dwa, albo kolektory słoneczne albo pompa ciepła powietrze-woda. Temat w fazie dogłębnej analizy. Wykończeniówka dobiega końca, mam nadzieję że zapewnienia pana Marcina iż do 10/06/2012 chcą skończyć zostaną spełnione, wtedy lipcowy termin wyprowadzki będzie realny.

piątek, 25 maja 2012



18 maja na świecie pojawił się Mikołaj. Pomimo szczerej chęci zrobienia pauzy i nacieszenia się synem jakoś nie wyszło. Ekipy pracujące na budowie choć pogratulowały potomka to nie zamierzały wytracać tępa, no cóż czas to pieniądz. W telegraficznym skrócie, drewno dojechało, trzeba teraz tylko zaimpregnować i pomalować. Dziś pierwsze odpalenie pieca, pan Radek stwierdził żebym przyjechał około 16 to uda się rozpalić. Pan Janek w sobotę skończy tynkowanie i będzie czekał na drewno. Pan Marcin idzie jak burza, łazienki prawie gotowe, oczywiście milion problemów przy okazji ale jakoś idzie do przodu. Brak czasu i rąk do pomocy doskwiera najbardziej.

czwartek, 17 maja 2012

Dziś zamknąłem chyba najbardziej problematyczny dla mnie temat czyli zaległa elewacja drewniana. Pomimo starań nie udało mi się kupić modrzewia syberyjskiego, cena niestety niedostosowana do możliwości finansowych. Pomimo ośmiotygodniowych negocjacji z importerem, nie udało się sfinalizować transakcji. Decyzja kompromisowa, czyli zmiana drewna na świerk skandynawskiego (połowę tańszy), jak się uda będzie w poniedziałek u nas. Dziś dzień zakupów, ostatnio każdy dzień to dzień zakupów.  Zakupiliśmy pompy obiegowe i cyrkulacyjne do instalacji centralnego ogrzewania, większość akcesoriów przyjedzie w sobotę razem z piecem. W sobotę pojawia się także ekipa od tynków - będzie ciekawie.

środa, 16 maja 2012



Od jakiegoś czasu jedynie o czym mogę napisać to o zmęczeniu. Na dniach rodzi się nam drugie dziecko, Ania coraz częściej doświadcza uroków ciąży, z drugiej strony ilość tematów wyprocesowanych jednocześnie jest niewyobrażalna, a zmęczenie organizmu przechodzi wszelkie możliwe limity. Od kilku dni próbuję ocieplać poddasze, idzie jak po gruzie ale chyba tylko dlatego że ktoś źle zaprojektował człowieka wyposażając go jedynie w dwie ręce, niektórych prac niestety nie da się zrobić w pojedynkę. W międzyczasie pan Marcin pracuje na wysokich obrotach, łazienki powstają w zastraszającym tempie. Wczoraj przyjechał tynk. Decyzja o tynku si-si wydaje się być dobra, ale okaże się po położeniu na ścianie. Piec już czeka na montaż, teraz tylko kupić osprzęt i będzie komplet. Największym naszym problemem jest brak drewna na elewację, niestety pomimo wysiłków nie jesteśmy w stanie sprowadzić go do nas, dziś udało się zamówić  80mb bieżących deski  (profil A) o szerokości 144mm i długości 4m.

piątek, 11 maja 2012



Nareszcie mamy blaty, przynajmniej te na których nam najbardziej zależało. Blat do małej i dużej łazienki udało się przetransportować,blaty do kuchni już czeka na ostatnie pomiary naszego stolarza. Ania wybrała kamień - Madura Gold, granit o bardzo ciekawym kolorze. W międzyczasie zakończyliśmy gruntowanie ścian i przeciągnęliśmy wodę do domu. Oczywiście żeby tego było mało na parkingu przed jednym z łódzkich marketów dobiliśmy transakcji na tynk. Wybraliśmy tynk TD336 z Webera. Tynk silikonowo - silikatowy o kolorze pomiędzy białym a lekko szarym  LA42 będzie u nas na początku tygodnia.  Jak to wszystko się kręci.

środa, 9 maja 2012

Właz strychowy, a raczej schody strychowe zamówione. Jak zwykle nie mogłem znaleźć nic co w 100% nam odpowiada, dlatego zdecydowaliśmy się na sprawdzone rozwiązanie. Producent firma Fakro, model LWK 305, czyli najtańsze schody z biała płyta k-G od spodu. Wysokość do 305cm. jutro do odbioru w APK, czyli naszej firmie od dachu .

wtorek, 8 maja 2012

Jedna z cięższych decyzji podjęta, dziś rano wpłaciłem pierwsza ratę w formie zaliczki na zakup pieca do domu. Choć dylematów było wiele  zdecydowaliśmy się na piec tłokowy który od momentu pojawienia się na rynku był naszym faworytem. Model AKM-2 17KW firmy Defro w 90% spełnia nasze oczekiwania. Może  pojemnik na paliwo nie jest tak duży jak chcieliśmy na początku ale zawsze lepszy niż ręczne dokładanie. Główną zaleta tego pieca jest to ze gabarytowo zmieści się u nas w kotłowni. 

poniedziałek, 7 maja 2012



Trochę czasu minęło od ostatniego posta, dlatego dziś postanowiłem nadrobić zaległości. Dwa tygodnie to dość długo i dużo rzeczy zdążyło się pozmieniać. Na początek elewacja: styropian położony, małe niedociągnięcia prostowane na bieżąco, jesteśmy na etapie wyboru tynku oraz malowanie podłoża gruntem.  Zewnętrzne parapety założone, obyło się bez większych rewelacji, jesteśmy kolejny raz bardzo zadowoleni z ekipy z bioserwisu. Największe postępy nastąpiły w środku. Tutaj przez ostatnie dwa tygodnie zmieniło się bardzo dużo. Na sufitach są już zamontowane płyty kartonowo-gipsowe, elektryka w 90% wyprostowana. Na strychu pojawiła się podłoga ze zużytych płyt OSB. Pojawił się także pan Radosław i podłączył wodę i kanalizację do domu.  Obecnie jesteśmy na etapie zamawiania pieca, oraz wyboru koloru tynku.